O blogu

Nazywam się Zenon, Zenon Wielki albo po prostu Zenek. Stworzyłem tego bloga bo inwestowanie to dla mnie świetna zabawa. W internecie jest mnóstwo stron na temat różnego rodzaju inwestycji jednak są one zależne finansowo przez co zawierają one nieprawdziwe informacje albo półprawdy a wiadomo, że półprawda jest prawie tyle samo warta co nic. Będę chciał tutaj w szczególności demaskować te półprawdy.

Jestem zainspirowany przez różne osoby ze świata inwestycji. Na liście tej znajduje się Warren Buffett, Philip Arthur Fisher, Peter Lynch, Benjamin Graham. Będę się do nich odwoływał. Wymienione wyżej osoby nie tylko inwestowały ale także filozofowały na temat inwestycji. Będę chciał tutaj też chociaż troszkę pofilozofować na ten temat.

Jeżeli masz swoją opinie na publikowane tutaj treści, jeżeli chcesz na tym blogu zamieścić swoje teksty, zapraszam do współpracy. Napisz na Zenon.Wielki@onet.pl

Zapraszam do lektury i własnych przemyśleń.

Wasz Zenek

wtorek, 3 czerwca 2014

Pieniądze czyli złoto, waluty, eurasy i bitcoiny.

Używanie pieniędzy uważamy za coś oczywistego ale ciągłe spory na temat pieniędzy pokazują, że temat nie jest zamknięty. Euro i bitcoin to kolejne nieudolne próby rozwiązania problemu metody wymiany towarów. Zarówno euro jaki i bitcoin kolejne głosy w sporzę na temat pieniądza.

Zacznijmy znowu od definicji.

Pieniądz – towar uznany w wyniku ogólnej zgody jako środek wymiany gospodarczej, w którym są wyrażone ceny i wartości wszystkich innych towarów.


Wynalazek pieniądza był rewolucyjny dla gospodarek.
Pieniądze mają następujące właściwości:
1. łatwa wymiana towarów na pieniądze
2. łatwe przechowywanie pieniędzy
3. łatwy transfer pieniędzy

Ciągle co jakiś czas słyszymy głosy, że standard złota jest najlepszym wyjściem. Przedstawię teraz przykład, który  udowadnia, że złoto nie może być wykorzystane jako powszechny pieniądz.
Wyobraźmy sobie mała gospodarkę zbudowaną z 10 sadowników, 10 jabłoni i 10 sztabek złota.Na początku każda jabłoń obrodziła tylko jednym jabłkiem. Ponieważ w obiegu jest 10 sztabek złota to możemy się domyśleć że jedno jabłko będzie wartę jedną sztabkę złota. A co jeśli każda z jabłoni w następnym roku da po dwa jabłka? Z podstawowego prawa popytu i podaży wynika że jeżeli podaż(ilość) jabłek wzrośnie to cena spadnie. A co jeżeli postęp doprowadzi, iż każda jabłoń za kilka lat obrodzi po 100 jabłek. Tu widać problem. Gospodarki rozwijają się, to jest fakt. Aby nie doprowadzić do deflacji, ilość pieniędzy w obiegu MUSI iść w parze z rozwojem gospodarki. Z tego wynika, że złoto nie nadaję się na walutę bo jego ograniczona ilość powodowałaby deflację.
Aby równoważyć ilość pieniądza stworzono instytucję banku centralnego, który jest odpowiedzialny za podaż pieniądza.
Aby nie doprowadzić do sytuacji, w której rząd drukuje nieograniczoną ilość pieniędzy, w polskiej konstytucji wprowadzono zapis o niezależności Narodowego Bank Polski od władzy. Każdy rząd, który będzie próbował naruszyć ten zapis będzie mógł być odwołany.

Twórcom bitcoina nie podobał się fakt, że banki centralne mają wpływ na utratę wartości walut. A z kolei przechowywanie złota też jest bardzo uciążliwe.
To były główne powody powstanie bitcoina. Bitcoin jednak nie nadaję się do powszechnego użycia, ponieważ tak samo jak złoto ma ograniczaną ilość, docelowo ma być ich 21 milionów.
Systemy gospodarcze, w których powołano bank centralny są najlepsze ale warunkiem zapewnienie niezależności. Nie można dopuścić aby rządy wykorzystywały możliwość drukowania pieniędzy, bo trzeba pamiętać że politycy nie zawahają się użyć narzędzi szkodliwych dla państwa pod warunkiem, że sami będą mieli w tym interes. Niestety nie zawsze interes obywateli idzie w parze z interesem polityków.


środa, 28 maja 2014

Nowe technologie. Najważniejszy czynnik rozwoju gospodarki.

Gdy panuje wolność osobista i gospodarcza to gospodarka działa najbardziej optymalnie. Kapitalizm ma tą wadę, że rozwija się w cyklach gospodarczych. Cykle te najczęściej związane są z powstaniem nowych znaczących technologii. Po bardzo intensywnym rozwoju przychodzi często odczuwalne spowolnienie lub nawet recesja. Krytycy kapitalizmu stają się aktywni w okresie kryzysu a prawda jest taka, że dynamicznego rozwoju nie da się utrzymać co jest powodem kryzysów. Jest to jednak sytuacja dużo lepsza niż trwanie w ciągłym kryzysie lub stagnacji. Ludzie bardzo odczuwają stratę co powoduje, że nie potrafią docenić faktycznego poziomu życia.
To co najsilniej rozwija gospodarkę jest postęp technologiczny. Okazuje się, że ten postęp technologiczny najsilniejszy jest w krajach gdzie panuje wolność. Wolność jest środowiskiem w którym ludzie są kreatywni.
Technologii, które rozwinęły gospodarki jest mnóstwo. np. lampa naftowa, maszyna parowa, maszyna spalinowa, internet .... Wszystkie te technologie powodują, że żyje nam się coraz łatwiej, coraz taniej.
Niestety nie da się planować rozwoju technologicznego. Na szczęście już wiemy, że musimy ponosić duże nakłady kapitału na badania. Jeden na kilkaset pomysłów może będzie wdrożony a jeden na kilka tysięcy zmieni nasze życie. Mimo tak małej skuteczności jest to i tak efektywne.
Jaka będzie następna technologia, która spowoduje rozwój? Bardzo trudno odpowiedzieć na to pytanie. Duże oczekiwania są od technologii związanych z energią odnawialną. Gdyby pojawiła się technologia, która byłaby bardziej efektywna od ropy, węgla zrobilibyśmy jako ludzkość wielki krok. Technologia pozyskiwania taniej energii przyczyniłaby się do zmniejszenia głody na całym świecie. Energia jest bardzo elementarną potrzebą. Afryka potrzebuje energii do produkcji, przetwarzania i magazynowania żywności.
Technologia uniezależniająca nas od ropy i węgla zmieniłaby układ polityczny na świecie. Kraje arabskie i Rosja straciłyby na znaczeniu. Dla Rosjan byłoby to uwolnienie się od władzy Putina. W tej chwili Putin finansuje niewydolną gospodarkę sprzedażą ropy i gazu. Gdy zabraknie wpływów z tego źródła warunki życia Rosjan mocno się pogorszą co w dłuższym terminie doprowadzi do obalenia władzy i wprowadzenia gospodarki na prawach wolnego rynku.

Natomiast kraje arabskie będą zmuszone do pracy. W tej chwili żyją w luksusie, który nie jest uzasadniony ich dorobkiem. Żyją jak grube koty na kanapach bogaczy ale to się kiedyś skończy. Krajom arabskim zbyt łatwo przychodziło bogacenie się.

poniedziałek, 26 maja 2014

Powrót do przeszłości.

Polecam program telewizyjny 
"Jeffrey Sachs kontra polscy businessmeni''

Część I
http://www.youtube.com/watch?v=z0Scg43GeE8
Część II
https://www.youtube.com/watch?v=RfymGIlVF5c
Cześć III
https://www.youtube.com/watch?v=55YrzcyrPEA

Wolność, rynek, likwidacja dotacji i przywilejów, prywatyzacja. Te hasła przewodzą. W tym wypadku mamy wywiad z amerykańskim profesorem Harvardu ale te same poglądy głosił i głosi nasz Leszek Balcerowicz. Jeffrey Sachs wygląda jak kosmita z innej planety na tle uczestników spotkania.
Mnie poruszył ten wywiad. Można zobaczyć jak ludzie związani z biznesem, którzy wychowali się w systemie socjalistycznym myślą narzuconymi normami. Wśród przedsiębiorców część było takich, którzy CHCIELI TWORZYĆ nową Polskę a część było takich, którzy NIE CHCIELI nowej Polski. Widać u jednych i u drugich strach, niepewność. Próbują wciągnąć w dyskusję polityczną młodego profesora, który spokojnie zamiast wygłaszać poglądy polityczne w prosty sposób tłumaczy zasady działania zdrowej gospodarki. Te zasady są uniwersalne i dlatego każda gospodarka powinna do nich dążyć.


Polecam ten ważny dokument.

środa, 21 maja 2014

Ty konsumencie!!!

Jak reagujesz gdy usłyszysz ten zwrot ? Rozglądasz się udając, że to nie do Ciebie? Czujesz się obrażony? A może masz poczucie winy, że jesteś po prostu konsumentem? Dlaczego w naszym języku konsument to pejoratywne określenie? Może to kogoś dziwić dlaczego roztrząsam to słowo ale okazuje się, że aby zrozumieć gospodarkę, trzeba zmienić sposób postrzegania konsumpcji.

Zacznijmy znowu od definicji

Konsument (łac. consumens) – w języku potocznym osoba, która konsumuje lub nabywa towary i usługi
Konsumpcja – zużywanie posiadanych dóbr w celu bezpośredniego zaspokojenia ludzkich potrzeb.

Są osoby walczące z kapitalizmem, korporacjami i ze światem, który konsumuje coraz więcej. Osoby te ZAGARNĘŁY i WYPATRZYŁY termin konsumpcja. Z ambon i z różnych stron słychać, że konsumpcja to zło. Musiałem się przebijać przez tą warstwę, która narosła wokół tego terminu. Rozmawiając ze znajomymi uświadamiałem sobie jak bardzo negatywny odbiór niesie termin konsumpcja. Postanowiłem rozprawić się z tym zjawiskiem tutaj.

KONSUMPCJA NIE JEST ZŁA!!! KONSUMPCJA JEST DOBRA I POTRZEBNA!!!
Jak jemy śniadanie to konsumujemy. Czy jedzenia śniadania jest złe.

Osoby, które walczą z NADMIERNĄ konsumpcją powinny skorzystać z  innego lub nowego słowa bo zniekształcają sens pierwotny. Nie jestem specjalistą językowym, zamiast wymyślać nowy termin ja mogę zaproponować kilka zwrotów, które opisują to szkodliwe zjawisko.
- KONSUMPCJA NADMIERNA
- KONSUMPCJA SZKODLIWA
- KONSUMPCJA NEGATYWNA
- KONSUMPCJA ZŁA

Przykłady  KONSUMPCJI POZYTYWNEJ
- lampka wina
- zakup farby i pomalowanie płotu
- jedzenie warzyw i owoców do woli

Przykłady  KONSUMPCJI SZKODLIWEJ
- dwie butelki wina na głowę
- CODZIENNE stołowanie się w fast foodzie


Konsumujmy, ale z głową.

wtorek, 20 maja 2014

Kim jest Warren Buffett?

Buffett to specyficzny bogacz. Śmiem twierdzić, że etykietka bogacza zaciemnia prawdziwy obraz jego osoby. Ilu z nas będąc najbogatszym człowiekiem mieszkałoby w domu, który kupionym 50 lat temu za ok 40 tys. dolarów.  Buffett z pokorą podchodzi do pieniędzy, ma świadomość, że prawdziwe szczęście polega na czymś innym niż na posiadaniu mnóstwa pieniędzy. Majątek który zgromadził w zdecydowanej większości chce przeznaczyć na cele charytatywne.
Warren Buffet poza tym że jest bardzo skutecznym inwestorem giełdowym jest wartościową osobą. Dostępnych jest mnóstwo książek na jego temat. W internecie też można znaleźć wiele informacji. Polecam.

Jak opisać Buffetta jako inwestora?
Sam Buffett o sobie mówi, że "jest w 85% Grahamem, a w 15% Fisherem". 

Benjamin Graham był nie tylko nauczycielem, pracodawcą ale i przyjacielem Buffetta.

Philip Arthur Fisher

Mamy dwóch guru, którzy stworzyli dwie bardzo odległe od siebie metody inwestowania.

Metoda Grahama

Uważa się że Graham jest ojcem analizy fundamentalnej spółek. W wyniku kryzysu z lat trzydziestych stracił większość swojego kapitału. Postanowił wyciągnąć wnioski i w 1934 napisał książkę pt. "Security Analysis". Jest to opasły podręcznik na temat inwestowania.

Podstawowe założenie strategii inwestycyjnej
1. Rynkami rządzą na przemian euforia i pesymizm. Trzeba wyczekiwać na bessę i wtedy robić zakupy
2. Najbezpieczniej jest kupowanie BARDZO DUŻEJ ilości TANICH spółek. Tanią spółką w rozumieniu Grahama była spółka, którą wyceniano poniżej wartości netto aktywów obrotowych. Czyli od aktywów obrotowych odejmował zadłużenie i sprawdzał czy spółka jest notowana poniżej tej wartości czy powyżej. W celu zobrazowania tej metody Graham porównał akcje do niedopałków. Niedopałki możesz znaleźć na każdej ulicy, każdy z nich możesz podnieść za darmo i w każdym z nich znajdziesz jeszcze odrobinę tytoniu, która spowoduje że inwestycja jest opłacalna.
3. Graham kupował bardzo tanie akcje i albo sprzedawał je z bardzo dużym zyskiem(100%) albo w terminie dwóch lat od zakupu.
4. Dla Grahama nieważne było jaką spółkę ocenia. Jego najważniejszym danymi do analizy było sprawozdanie finansowe. Spółki oceniał tylko i wyłącznie czytając liczby: Rachunku Zysków i Strat, bilansie. Nieważne było czy spółka produkuje konserwy, maszyny lub świadczy usługi finansowe.
5. Dla Grahama ważniejsza była cena spółki niż jej jakość.

Metoda Fishera

1. Kupować tylko innowacyjne spółki technologiczne.
2. Nie ma sensu czekać na bessę gdy znajdzie się spółkę godną inwestycji.
3. Fisher stworzył listę 15 pytań/zagadnień jakie analizował w celu oceny spółki.
4. Nie ma sensu aby dywersyfikować portfel. Portfel powinien się składać tylko z kilku najwyższej jakości spółek.
5. Od ceny ważniejsza jest jakość spółki
6. Najlepszym terminem na inwestowanie w spółkę jest wieczność.


Metoda Buffetta

Jest to zadziwiające a jednak da się  połączyć metodę Grahama i Fishera. Chociaż moim zdanie Buffett w 85% jest Fisherem a w 15% Grahamem. Spróbuję to teraz udowodnić.
Odnieśmy się do każdego założenia z obu metod i zobaczmy co robi Buffett.

1. Buffett nie czeka z zakupami na bessę. Podczas bessy on jedynie zwiększa intensywność zakupów.
To jest mix Grahama i Fishera

2. Buffett nie dywersyfikuje portfela.
To jest styl Fishera

3.  Buffett nie szuka super tanich akcji. Najważniejsza  dla niego jest jakość spółki, natomiast cena nie musi być okazyjna. Wystarczy że będzie rozsądna. Gdy kupował Coca-Colę C/Z wynosił 15.
To jest mix Grahama i Fishera. Graham kupował akcje z bardzo niskim wskaźnikami C/Z rzędu 5-8.
Fisher z kolei był w stanie kupować akcje przy wskaźniku C/Z =50

4. Buffett dużą uwagę poświęca sprawozdaniu finansowemu, niemniej jednak dla niego ważniejsze jest to czy da się przewidzieć rozwój spółki w terminie kilku lat.
To jest mix Grahama i Fishera.

5. Buffett unika kupowania spółek technologicznych. Chociaż kupił bardzo duży udział w IBMie.
To nie jest styl Fishera.

6. Buffett kupuje "tradycyjne spółki".
Zarówno Graham jak i Fisher nie kupiliby akcji Coca-coli. Graham nie kupiłby akcji Coca-Coli bo nigdy nie była handlowana po niskiej cenie.
Fisher nie kupiłby Coca-Coli bo nie jest to spółka technologiczna.

7. Buffett kupuje akcje z założeniem że inwestuje długoterminowo. Washingon Post, American Experess, Coca-Cola to przykłady inwestycji kilkunastoletnich.
To jest styl Fishera. Graham nie kupował akcji z myślą o wieczności.

Trzeba też napisać o skuteczności tych metod.
Graham pokonywał indeks o 2-3%.
Buffett pokonał indeks o 10%
Niestety nie znalazłem informacji o wynikach Fishera.

Uważam że pokonanie indeksu jedynie o 2-3% rocznie nie jest warte angażowania tak wielkich nakładów pracy i czasu jak to robił Graham. W takim wypadku kupno funduszu indeksowego jest lepszym rozwiązaniem.

Analiza techniczna czyli śpiew syren

Pora na rozprawienie się z jedną z metod inwestowania. Nie znam okoliczności powstania tej metody czy może raczej rodziny metod inwestowania ale swoją prostotą kusi niczym śpiew syren.

Główne założenia analizy technicznej:
1. Dostęp do informacji poufnych jest utrudniony i przeciętny inwestor dowiaduje się o ważnych faktach za późno aby mógł na tym zarobić
2. Ceny podlegają trendom. Wystarczy wyznaczyć te trendy i już można zarabiać.


Analiza techniczna kusi bo:

1. Jest na tyle prosta że każdy główne zasady może poznać w bardzo krótkim czasie.
2. Wadą psychologiczną człowieka jest tworzenie reguł tam gdzie ich nie ma. W momencie gdy ogląda wykres to z łatwością mu przychodzą próby przewidywania dalszego przebiegu wykresu.
3. Teoria analizy technicznej jest bardzo rozbudowana i jednocześnie bardzo atrakcyjna. Osoba, która poznaje tą wiedzę dowiaduje się o różnych "tajnikach".

Zadziwiające jest to jak ciężko jest wytłumaczyć osobie, która stosuje analizę techniczną, że ta metoda jest fikcją inwestycyjną. Można by rzec, że staję się ona fanatykiem po przeczytaniu jednej książki na ten temat.

Analiza techniczna jest pewnego rodzaju populizmem. Trafia na żyzny grunt nie wiedzy.
Trendy faktycznie istnieją w gospodarce ale nie da się przewidzieć ich przebiegu. Tak zwane sygnały kupna i sprzedaży są opisane zależnościami matematycznymi a przecież to co dzieje się w spółce zależy od tego jak zachowają się ludzie.

Upraszczanie sytuacji spółki do wykresu przypomina patrzenie na cienie w jaskini platońskiej.

Jaskinia Platona, metafora występująca w Państwie Platona, przedstawiająca uwięzionych w jaskini ludzi, przykutych do skał łańcuchami, którzy oglądają jedynie cienie (zjawiska) prawdziwej rzeczywistości;
(Źródło PWN)

Warren Buffett przyznał, że używał analizy technicznej gdy był nastolatkiem jednak doszedł do wniosku że jest to błędna metoda.

Analiza techniczna to tak naprawdę słownictwo, które opisuje wykresy. Jest słownictwo bogate i osoba która posługuje się tym słownictwem na laiku robi wrażenie wysokiej klasy eksperta.

Analiza techniczna daje sygnały kupna i sprzedaży z opóźnieniem co bardzo często powoduję, że pozycja jest zamykana ze stratą.Sygnały kupna i sprzedaży generuje bardzo duże koszty związane z prowizją od transakcji.

Jeżeli jednak nie przekonałem Ciebie to chociaż skorzystaj z następującej rady.
1. Staraj się przeznaczyć małe kwoty na zakupy
2. Zanim będziesz używał dużych kwot metodę wypróbuj w dłuższym okresie czasu w różnych okolicznościach.
3. Nie daj sobie wmówić że straty które poniesiesz wynikają z braku Twoich umiejętności. Po prostu metoda jest do kitu i tyle.